Przyciski

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Mango joggers. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Mango joggers. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 22 kwietnia 2018

W opozycji do ornitologicznych trendów


Chcąc nie chcąc, śledzę bieżące trendy, więc teoretycznie nie ma nic trudnego w tym, żebym została najprawdziwszą fashion victim. Tym razem jednak wszystko wskazuje na to, że moje serce wypełnione miłością do psów jest w wielkim błędzie, bo wcale nie powinno bić szybciej na widok merdającego ogona, a łopocących, opierzonych skrzydeł. Tak! Sezon wiosna-lato 2018 należy do wielu trendów, a wśród najgorętszych nie sposób pominąć te ornitologiczne. Wszystkim fankom ptasich klimatów polecam zatem zapoznanie się z kolekcjami: Saint Laurent, Balmain lub Proenza Schouler. Ja tym razem ani myślę obrosnąć w piórka. Bardziej przemawia do mnie zostanie pluszowym misiem.



Teddy coat, lansowany przez Max Mara na ubiegły sezon, z czasem doczekał się wielu sieciówkowych interpretacji, przyszła nawet kolej na wersję wiosenną. Moja dzisiejsza kurtka, to idealna opcja na taką pogodę, jaką mamy dziś za oknami. Długie rękawy, które kojarzą się raczej z bluzami lansowanymi jakiś czas temu przez Vetements, to dość kontrowersyjna ozdoba, ale to właśnie one sprawiły, że zwróciłam uwagę na model z kolekcji House of Sunny, który miałam dziś na sobie.



Wracając jednak do ornitologicznych trendów, to na piórach wcale nie koniec, według projektantów tym razem powinnyśmy odkryć w sobie prawdziwe sroki, nawet te głęboko skrywane. Kiedyś pewnie ślepo podążyłabym za tym trendem, ale teraz siedzące we mnie ptaszysko musiało gdzieś odlecieć, bo migocące kółeczka nie zrobiły na mnie większego wrażenia. Jednak wszystkie fanki cekinów odsyłam do zapoznania się z kolekcjami takich domów mody jak: Gucci, Oscar de la Renta i Marc Jacobs.



Teraz już nie jestem sroką. Aspiruję do miana sowy, ale chyba jeszcze długa droga przede mną. Do racjonalnych zakupów zbieram się jak sójka za morze. Na swoim koncie mam już jednak małe sukcesy. W końcu dzisiejsza stylizacja, która jest daleka nie tylko od trendów lansowanych na wybiegach, ale również od wiosennego podejścia do garderoby, powinna w pewien sposób obrazować moją dojrzałość. W kolejnych wpisach postaram się pokazać, które trendy na wiosnę-lato 2018 mimo wszystko przypadły mi do gustu.




Kurtka - HOUSE OF SUNNY
Koszulka - ZARA
Spodnie - MANGO
Buty - FILA
Bodychain - MISBHV

niedziela, 7 stycznia 2018

Sportowe spodnie w codziennej stylizacji

Spodnie, które mam na sobie na poniższych zdjęciach, pojawiły się na blogu po raz trzeci. Do tego w każdej stylizacji została wykorzystana inna para. Nie wiem, czy to co napisze będzie usprawiedliwieniem, czy całkowicie mnie pogrąży, ale to nie pierwszy raz, kiedy kupiłam kilka egzemplarzy tego samego modelu. Co prawda może o spodniach w krowi print nie można powiedzieć, że każda para jest identyczna, bo w końcu łaty za każdym razem układają się w inny wzór. Jednak to idealnie wpisuje się w sposób, jaki wybieram na co dzień ubrania z mojej szafy.



Pomimo, że powstała moda na celebrowanie życia w różnych jego sferach i wśród trendów jest nie tylko slow life, slow food, ale także slow fashion, to czasami trudno jest mi nie ulegać jakimś trendom. Jednak nawet w sytuacji, kiedy moja szafa pęka w szwach, wciąż mam kilka ulubionych ubrań, które najczęściej pojawiają się w moich zestawach. W przypadku takich modeli staram się robić swego rodzaju „zapasy”, bo nie wyobrażam sobie, że za chwilę po ciągłym praniu i noszeniu, nie będą nadawały się już do noszenia.



Szare spodnie miały być wyłącznie wygodną parą, w której miałam spędzić lot na wakacje. Jednak szybko okazało się, że nadają się nie tylko do sportowych zestawów i tak właściwie w zależności od pozostałych elementów stylizacji, idealnie sprawdzają się na co dzień. Wcześniej mogliście je już zobaczyć tutaj w połączeniu z futrem. Tym razem wybór padł na aksamitną bluzkę z falbanami z kolekcji Zaquad i długi płaszcz w szarym kolorze.



Z uwagi na to, że bardzo cenię sobie wygodę, to poza joggersami w swoich codziennych zestawach, chętnie wykorzystuję także sportowe buty. Do tej pory byłam ogromną fanką modeli Adidas, ale ze względu na jeden z moich ulubionych kolorów, postanowiłam odejść od tej reguły. Liliowe sneakersy Nike po prostu musiały być moje, a kiedy do tego je namierzyłam i okazało się, że niemal nic nie ważą, to od razu zaliczyłam je do swoich ulubionych.



Bluzka – Zaquad
Płaszcz – Zara
Spodnie – Mango
Szalik – MISBHV
Torebka – Kurt Geiger
Buty – Nike Mayfly Woven


niedziela, 5 listopada 2017

Sportowe spodnie i futro

Robienie zdjęć na bloga, przeważnie zastępuje fotografowanie Yoshka, co na pewno łatwo zauważyć po częstotliwości postów. Tym razem też był taki plan, ale ostatecznie załapałam się na kilku ujęciach, więc stwierdziłam, że mogę je tu wrzucić. Tym bardziej, że Yoshi od jakiegoś czasu nie był gwiazdą żadnego wpisu, a biorąc pod uwagę aurę jaką mamy za oknem, to moje ostatnie posty wydają się bardzo nie na czasie. Zazwyczaj staram się opisać jakiegoś bohatera mojego zestawu i tym razem powinno być podobnie, ale tak naprawdę będzie to bardzo naciągana historia. Nie miałam nawet ze sobą torebki, bo po prostu podczas zwykłego spaceru nie była mi w ogóle potrzebna.



Futro ma już swoje lata, buty pojawiły się wcześniej, zresztą mogłoby się wydawać, że spodnie również, na dodatek w ostatnim poście, ale nic bardziej mylnego. Przed wylotem na wakacje szukałam wygodnych joggersów, w których po prostu czułabym się dobrze w samolocie. Sprawdziłam kolekcje wszystkich sportowych marek, które przyszły mi do głowy, ale nic specjalnego nie znalazłam. Nie przekonywały mnie nie tylko modele, ale również długość, którą niestety ciężko dopasować do mojego wzrostu, zwłaszcza jeżeli na dole są ściągacze. Na szare joggersy, które wyglądały jak z polaru natknęłam się całkiem przypadkiem.



W ofercie Mango szukałam akurat białych botków i spodnie zwróciły moją uwagę całkiem przez przypadek. Zamówiłam je na ostatnią chwilę i nawet do końca nie liczyłam, że dojdą przed moim urlopem. Paczkę odebrałam dzień przed i po namierzeniu stwierdziłam, że wydają się trochę luźne. Okazało się, że Mango przygotowało dla mnie specjalną niespodziankę i o ile na papierowej metce widniał napis „XS”, tak już na tej wszytej w spodnie był rozmiar „S”. Mimo wszystko zdecydowałam, że spodnie zostają i od zakupu zdążyłam je tak polubić, że zamówiłam jeszcze kolejną parę, tym razem dostałam właściwy rozmiar. Dziś mam na sobie właśnie te drugie, mniejsze. Poza tym zamówiłam takie same również dla mojej mamy. Są naprawdę świetne. 



T-shirt – ACNE
Futro – ZARA
Spodnie – MANGO
Buty – ADIDAS ORIGINALS


sobota, 28 października 2017

Architektura na Lanzarote. Wspomnienia z wakacji.

Plaże to nie jedyne atrakcje na Lanzarote. Podczas wakacji na tej wyspie, można nacieszyć oczy również specyficzną architekturą. Z dość surowym, powulkanicznym krajobrazem, świetnie kontrastują biało-zielone domy. Ich wygląd, tak jak i sposób w jaki zbudowano wiele innych rzeczy na tej Wyspie Kanaryjskiej, to zasługa pewnego artysty, Cesara Manrique. Najbardziej charakterystyczne dla jego twórczości są przeróżne rzeźby, które można znaleźć w przeróżnych częściach małych miasteczek. Być może jestem ignorantką, ale do mnie sztuka w takim wydaniu zupełnie nie przemawia i jak dla mnie bardziej szpeci krajobraz, niż go ozdabia, ale jak wiadomo to kwestia sporna i każdy powinien to ocenić według swoich odczuć.




Niezależnie jednak od tego, czy komuś sztuka Cesara Manrique się podoba, czy też nie, to właśnie jemu zawdzięczamy obecny wygląd wyspy. Artyście zależało na tym, żeby jego mała ojczyzna, nie została przemieniona w jeden wielki kurort wypoczynkowy dla turystów. To właśnie jemu zawdzięczamy nie tylko spójną zabudowę wyspy, ale również brak wielkich hoteli i wysokich wieżowców. Dzięki temu, że w duecie z moją ukochaną bielą, idzie właśnie zieleń, całkiem przypadkiem okazało się, że moja bluza Champion idealnie współgrała z detalami większości budynków, tzn. z: drzwiami, okiennicami, balustradami i tym podobnymi wykończeniami. Pogoda jednak nieszczególnie sprzyjała jej noszeniu, więc tak naprawdę tylko raz miałam okazję sprawdzić, jak wygląda w duecie z architekturą Lanzarote. 



Bluza - Champion
Top - ALEXANDER WANG X H&M
Spodnie - MANGO
Okulary przeciwsłoneczne - LANVIN X H&M
Koszyk - ANIA KUCZYŃSKA
Klapki - ZARA