Przyciski

sobota, 25 sierpnia 2018

Coś dla fanek kwiatów


Moja szafa nie jest na bieżąco z trendami, a już bez wątpienia nie ma nic wspólnego z kolorystyką proponowaną na wybiegach. Instytut Pantone zdecydował, że kolorem 2018 roku jest odcień Ultra Violet, czyli bardzo intensywny, ciemny fiolet. Najbliżej do niego mojej wrzosowej marynarce Theory, ale mimo to dzieli je bardzo dużo. Paleta kolorów, która dominuje w mojej szafie opiera się na szarościach, beżach, brązach i bieli. Nawet klasyczna czerń, czy bliski jej granat, nie są jakoś szczególnie widoczne. Z tego powodu tym bardziej wyróżnia się każda rzecz w intensywnym odcieniu. Teraz najwyraźniej sięgnęłam po inspiracje z ubiegłego roku, kiedy królował zielony kolor o nazwie Greenery. Wszystko za sprawą sukienki, która ostatnio zasiliła moją kolekcję. Zielony model, który dodatkowo zdobią białe, delikatne kwiatki, idealnie został uzupełniony przez podmiejski krajobraz.



Mieszkając w Lublinie, często myślałam o ucieczce do większego miasta. Kiedy jednak przeprowadziłam się do stolicy, to zderzenie z rzeczywistością okazało się bardzo bolesne. Coś co wcześniej wydawało się spełnieniem marzeń, wcale nim nie było. Moje początki na Białołęce co prawda były bardzo sielskie, ale koszmar codziennych dojazdów do centrum, szybko przekonał mnie do zweryfikowania dalszych planów. Przeprowadzka do Śródmieścia natomiast nauczyła mnie doceniać chwile spędzane na łonie natury. Gdyby jeszcze jakimś cudem zniknęły kleszcze, to mogłabym się z całą pewnością przeprowadzić na wieś i codziennie cieszyć oczy podobnym krajobrazem, jak ten który udało mi się znaleźć całkiem przypadkiem pod Warszawą. Dlatego może czasami na blogu pokażę też zdjęcia na innym tle niż wycinek betonowej dżungli.



Sukienka – Faithfull The Brand
Buty – Dr. Martens
Torebka – Ania Kuczyńska



8 komentarzy:

Dziękuję za komentarz