Cieszę się, że przyszło
mi żyć w czasach bardzo luźnego podejścia do tego w co kto się ubiera. W latach
70’ było nie do pomyślenia żeby w momencie gdy były modne dzwony ktoś ubrał
rurki. Dziś panuje pełna dowolność. Na ulicach można spotkać przeróżne fasony i
tkaniny. Sklepy w swoich kolekcjach również nie ograniczają się do jednego
wiodącego modelu, a starają się wpasować w gusty rozmaitych klientów. Tym
sposobem dziś nawet nie wiem czy jeszcze bardziej modne są rurki, czy może już
powracające do łask dzwony, więc wybieram podarte boyfriendy.
I’m glad that I live in
the world where no one really cares about what you wear. In the 70’s it was
unthinkable to wear bell-bottoms when everyone else wore skinnies. Today you
can wear whatever you want. You can see a variety of shapes and materials on
the streets. Shops don’t offer only one type of merchandise, they give You a
choice because they want to reach a wider group of customers. Now, I don’t even
know what is more stylish today – bell-bottoms or skinnies so I choose a torn boyfriends.
Spodnie / Pants - TOPSHOP BOUTIQUE
Bluzka / Blouse - H&M - DRAGON TATTOO
Top - CALVIN KLEIN
Buty / Boots - ADIDAS ORIGINALS
Kapelusz / Hat - MISBHV
Torebka / Bag - CLARKS
świetne są! lubię boyfriendy:)
OdpowiedzUsuńps. a u mnie? CAUSALOWO I MODNIE
ahhh czad!
OdpowiedzUsuńa mnie wyjątkowo te spodnie nie podobają, ale to może z racji wieku :) po 30 :)
OdpowiedzUsuńnie w moim guście ale oczywiście to rzecz gustu
OdpowiedzUsuńprzpięknie, mimo, że jestem po pięćdziesiątce, to też lubię totalny luzik. zapraszam do mnie www.akantbiz.pl i pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńsuper ten strój, tylko ta torebka mi tutaj jakoś nie pasuje
OdpowiedzUsuńSuper stylizacja, kolory są stonowane, od całości bije aura harmonii. Wycięcie na boku jest genialne, niby nic nie pokazuje, ale jednak jest odważne i dodaje kobiecości
OdpowiedzUsuń