Jak co roku jak dziecko czekam na prezent, choć może nawet nie ten główny, bo z dzieciństwa zostało mi skojrzenia 6 grudnia z zapachem mandarynek i to one są dla mnie w tym dniu najważniejsze. Na pytanie mojej Mamy o to co chcę dostać zawsze odpowiadam, że co by to nie było to grunt żeby były mandarynki i pomimo, że pożeram je każdego dnia to właśnie tego smakują najlepiej. A Wy co kochacie w tym dniu najbardziej ? Nawet Maxio poczuł klimat. W końcu skoro tak bardzo lubię obdarowyać to i dla niego się kostka znalazła w moim worku. Odnośnie zdjęć to bluza jest ciemno różowa, a nie prawie czerwona, niestety zdjęcia wyszły za ciemne, a moje zdolności w obsłudze aparatu są wciąż niewystarczające żebym była w stanie opanować wszystkie jego fochy.
Bluza - VICTORIA'S SECRET
Legginsy - H&M
Skarpety - nie pamiętam
swietna bluza i piesiu!! jakie to perfumy??
OdpowiedzUsuńmiss dior cherie
OdpowiedzUsuńMaxio wygląda obłędnie...
OdpowiedzUsuńBardzo fajne fotki :)
OdpowiedzUsuńta bluza z przodu fajnie wygląda
OdpowiedzUsuńzapraszam do si ę
bluza jest mega!
OdpowiedzUsuńMam dokładnie takie samo skojarzenie z mandarynkami ;). Ostatnio wszystkich dopytuje z czym im się kojarzą ;)
OdpowiedzUsuńale sympatycznie :)
OdpowiedzUsuńmasz super skarpetuszki i bluzę a psina wygląda zabójczo :D
OdpowiedzUsuńświetnie wyglądasz w tej bluzie! skarpety są mega fajne, no a piesio to taka wisienka na torcie, znaczy doskonałe zwieńczenie tego posta ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://mikalafashion.blogspot.com/
piesio ♥
OdpowiedzUsuńcute sweater! happy holidays!
OdpowiedzUsuń<3 mvv
Expedition of a Modern Viking Vixen
p.s. i invite you to enter my giveaway :)